Słów pare o nas...                                                                                                                                                    

Drzewo genealogiczne gospodarza jest tak pomieszane jak historia regionu. Beskidy od wieków były bardzo zróżnicowane etnograficznie ,co nie przeszkadzało jednak w zgodnym współżyciu. 

 Prabacia gospodarza pochodziła z Węgier, choć nie do końca wiadomo czy była rodowitą Węgierką,czy po prostu pochodziła z drugiej strony granicy (w XIX wieku tereny dzisiejszej Słowacji były w posiadaniu Cesarstwa Austro-Węgierskiego). Dziadek był rodowitym  góralem z Podhala, a babcia Łemkiem (grupą etniczną górali karpackich, zamieszkujących obszary wzdłuż głównej linii Karpat Wschodnich).

Żeby tradycji stało sie zadość do tygla genów dołączyła żona – rodowity Krakus.

Gospodarstwo znajduje się w naszej rodzinie od ponad 100 lat. Dziadkowie zajmowali sie uprawą i wytwarzaniem oleju lnianego, hodowlą koni i korzystaniem z dobrodziejstw lasu. Rodzice zajmowali sie głównie hodowlą owiec. 

Po ślubie  zamieszkalismy z żoną w Krakowie. Miejsce to stało się świetną bazą wypadową dla naszych podróży, przeprowadzek i powrotów. Po długich latach spędzonych tu i tam, naszym domem teraz chcemy nazwać to miejsce, ,,...bo w górach jest wszystko co kocham...”

Z niejednego pieca jedliśmy chleb, ale często przyjeżdzaliśmy tutaj, gdzie w przestrzeni i lesie znajdowaliśmy wytchnienie i spokój. 

Parę lat temu postanowiliśmy wybudować ten obiekt i udostępniać sezonowo dla gości. 

Zasmakujcie miejsca gdzie można odpocząć , naładować akumulatory i z nowymi inspiracjami ruszyć dalej. 

 

Zapraszamy

Kasia i Marek